Film opowiada historię jednego dnia w pewnym feralnym zakładzie, gdzie wykonanie nawet najprostszej czynności, takiej jak uruchomienie nowej lampy, urasta do wielkiego problemu.
Jeżeli się zatrudnia pracownika za 1317 które jest fikcją to co można wymagać,rozumiem po wypowiedzi że jesteś jednym z nich ,niestety to jest dziki kapitalizm z tym złym obliczem,wszyscy o tym wiedzą ale rząd udaje ,że nie ma problemu potrafi tylko podnieść vat zamiast zlikwidować szarą strefę
jeden z lepszych filmów z "tej" serii ,lepsza była tylko "Msza". Kierownik,Gienek i sprzątaczka byli the best,powiem więcej - pobili nawet Jerzego Cnotę - czyli właściwie juz nieamatora. Ludzie "z Polski" zapewne będą mieli okazję do pośmiania się z gwary,oceniam 6/10 na bazie poprzednich filmów tego rodzaju.