Greta (Hilary Duff) ma siedemnaście lat, jest piękna, buntownicza oraz pełna sarkastycznego dowcipu, lecz to zaledwie przebranie - tak naprawdę Greta cierpi, gdyż jest lekceważona przez swoją matkę Karen (Melissa Leo) która wyszła za mąż po raz trzeci. Greta zostaje wysłana do swoich dziadków (Ellen Burstyn i Michael Murphy) na wakacje,Greta (Hilary Duff) ma siedemnaście lat, jest piękna, buntownicza oraz pełna sarkastycznego dowcipu, lecz to zaledwie przebranie - tak naprawdę Greta cierpi, gdyż jest lekceważona przez swoją matkę Karen (Melissa Leo) która wyszła za mąż po raz trzeci. Greta zostaje wysłana do swoich dziadków (Ellen Burstyn i Michael Murphy) na wakacje, jednak nie jest z tego powodu szczęśliwa. Mówi im że zamierza zabić się w swoje osiemnaste urodziny, czyli w to lato i obecnie kompletuje listę zadań do zrobienia przed śmiercią. Impulsywna Greta zakłóca stateczny styl życia jej dziadków i mieszkańców Jersey Shore. Zbliżająca się katastrofa uświadamia jej jak duży wpływ wywarły jej działania na otoczenie. Powoduje to, w połączeniu z rosnącą miłością Grety do jej dziadków oraz z podnieceniem pierwszym letnim romansem z Juliem (Evan Ross), że Greta stopniowo uwalnia się z ochronnej skorupy, ukazując obiecującą, charyzmatyczną młodą kobietę.
Informacje o filmie Greta
studio
Anchor Bay Films (przedstawia) / West of Midnight (przedstawia) / Greta Productions / więcej
Oglądając "Gretę" miałam wrażenie, że bohaterka jest kalką Rachel z "Twardej sztuki", albo też Ronnie z "Ostatniej piosenki". Zbuntowane, piękne, w końcu przechodzą metamorfozę i zaczynają doceniać życie i swoje rodziny. Przypominają się wam jeszcze jakieś inne filmy podobne do wyżej wymienionych?
Melodramat to zdecydowanie przesada. Poruszający dramat dla nastolatek? Chyba właśnie tak...: "dla nastolatek". Pomysł dawno spalony, chociażby przez "Georgia Rule" (2007). Tak czy inaczej - piąteczka to nie zło.