Rozpoczynając seans trochę się obawiałem jaka będzie moja ocena filmu. W końcu kino azjatyckie jakoś specjalnie nigdy mnie nie ekscytowało, toteż moja liczba pozycji obejrzanych jest niska... Jednak wbrew obawom film okazał się świetny! Nazywając go świetnym mam tu na myśli przede wszystkim genialną scenografię, piękne zdjęcia i niezwykle miłą dla ucha muzykę. Aktorzy też nie byli źli. Do czego można by się przyczepić? A no, do niezbyt skomplikowanej fabuły. Oczywiście produkcja nie traci przez to bardzo swojej wartości czy staje się nudna (chociaż ze dwa razy można westchnąć...) Ogólnie film "Córka botanika" określam jako bardzo udany. Myślę, że jeśli ktoś nie jest "uczulony" w jakiś sposób (a niestety tacy również są...) na tematy poruszane w filmie to powinien ich chwycić za serce. Mnie chwycił. Moja ocena: 9/10.