Fabuła wiadomo - żadna. Jako spektakl do obejrzenia - ujdzie. Chociaż właśnie - czegoś mi zabrakło. I będę się czepiał prawie wyłącznie tylko CGI. Są dobre momenty, przyznam ale brakuje... no nie wiem... chyba perspektywy lub proporcji, człowiek się gubi. Jako przykład podam grę - God of War 2. Bohater był malutki, świat był wielki, bogowie byli przedstawieni w taki sposób, że aż włosy stawały dęba na rękach. Było czuć rozmiar tego świata, przeciwnicy byli przeogromni, budowle gigantyczne i to się naprawdę czuło. W tym filmie, mimo starań grafików, właśnie tego mi zabrakło. Jako grafik na plus oceniam postaci, Kong super, Godzilla jeszcze lepsza, ruchy całkiem spoko, walki również. Ale zabrakło tego czegoś. No i te technologie "z dupy" rodem z Avengersów, jakieś cuda antygrawitacyjne. Bardzo dużo techologicznych bzdur włącznie z HEAV strzelającymi rakietami w świecie, gdzie nie wiadomo jak do końca zachowuje się grawitacja. Ech, dużo tego. A film oglądałem w super jakości na super ekranie więc nic mi nie umknęło. Mam wrażenie, że twórcy skupili się za bardzo na detalach typu woda, śnieg i cząsteczki, których w tym filmie akurat nie brakuje. Zabijacz czasu na nudną sobotę. I tyle.
tak, jedyne co zabrakło to trzymanie się tematu czyli walki Kong vs Godzilla. Zamiast tego przez pół filmu otrzymujemy mistyczną podróż do wnętrza ziemi w wykonaniu bajki dla dzieci. gdyby twórcy całkowicie porzucili te bzdurę i skupili się na większej ilości scen z udziałem Konga i Godzilli, prawdopodobnie otrzymalibyśmy to coś co nam brakuje.
Bez tej mistycznej podróży Kong nie zdobyłby topora i nie rozwalił Mechagodzilli :D