Film z pewnością zostaje w pamięci. Niektóre emocje oddane są idealnie: pustka, beznadziejność czy zagubienie. Ja byłem zachwycony. Świetny soundtrack, a do tego chłodny, wyrafinowany pałac w Sandringham i pośród tego wszystkiego zagubiona Diana, która podejmuje ważną decyzję. Momentami trochę przesadzony, ale zdecydowanie skłonił mnie do głębszych refleksji. Zresztą już sam tytuł mówi, na kim będzie opierała się fabuła. Miałem trochę inne oczekiwania, ale się nie zawiodłem.