to dla mnie jak policzek w jego stronę
to rzeczywiście coś niebywałego. ja rzadko się spotykam z jego filmami w telewizji, niestety.... jak jakieś dwa lata temu ogladałem "wybór mafii" na dvd, z napisem "najlepszy film roku" - Quentin Tarantino tak powiedział, to spodziewałem się czegoś dobrego i się nie zawiodłem. ma wiele dobrych filmów, "zdążyć przed czasem" i "wybór mafii" to moje ulubione. jak cos leci w telewizji jonego to to TRZEBA oglądać!!!
Dla mnie Wygnani to nr 1. Sergio Leone naszych czasów, robi po kilka filmów rocznie i wszystkie są przynajmniej dobre - nie spuszcza z tonu, przed chwilą widziałem Drug War (z 2012) i film jest równie niesamowity.
"Drug War" i "A Hero Never Dies" zdecydowanie najlepsze, ale fakt - jeszcze na niczym od Johnniego się nie zawiodłem. Jednak na pewno nie jest tak, że wszystkie jego filmy są "przynajmniej dobre" - kręci też sporo komediowo-romantyczno-jakiegośtam chłamu, by zarabiać na inne projekty. Tak jak mówię - nie widziałem (kiedyś pewnie się skuszę dla porównania), ale skądinąd wiem, że są to rzeczy raczej żałosne.
Pewnie jest jak napisałeś, robi to dla kasy na filmy gangsterskie, ale nie podejrzewam by były to złe komedie - np, taki Sparrow, film "kryminalny" o mocnym zabarwieniu romantycznym wyszedł mu bardzo dobrze.
Tak, "Sparrow" jest kapitalny, ale miałem na myśli raczej ordynarne rom-comy. Choć może nie będzie aż tak źle, skoro w niektórych z nich gra Andy Lau, przecież z nim w składzie nie może powstać kaszana ;)