Dla mnie niezapomniany Kananga/Mr. Big z Żyj i pozwól umrzeć. Do tego inne świetne role, w Truck Turner, Alien i Across 110th street.
I tak, i nie jednocześnie. W dzisiejszych czasach może dożycie ponad 80- tki to nie jest może jakiś super wynik, ale nie oszukujmy się też że to był jakiś młodzieniaszek jeszcze xp!
Ludzie padają jak muchy przez stres i natłok złych informacji w mediach. Ten rok jest i tak "dobry", bo z utraconych gwiazd to pamiętam jedynie Christopher Plummer i Ryszard Kotys (i teraz Yaphet) a w zeszłym roku żniwo było o wiele gorsze.