Dwie grupy opuszczają mury Aleksandrii, by zdobyć potrzebne rzeczy. Jedni udają się po leki, a drudzy po amunicję. W drodze zostają napadnięci przez groźnych przeciwników.
Nareszcie rozwalili tą grubą prukwe! Brzydka jak Janusz Korwin Mikke, tak samo wkurzająca i jeszcze lezba w dodatku....Żartowałem, Korwin przy niej to mój idol.... A Ci jeszcze żałobę po niej robią! Toć to powinna być impreza na całego! Walking dead robi się nareszcie zajebisty od tego odcinka XD