Pierwszą część doceniam, ale trochę się na niej nudziłem. Dwójka jest za to jak przejażdżka na największym czerwiu w stadzie. Nowy klasyk kina science fiction.
Piękny talent w budowaniu świata zarazem bezpiecznego, jak i niepokojącego, jak to w dzieciństwie. Wciąż karmimy kruki. (Po drugim seansie podbijam o gwiazdkę.)